Podpisz petycję ws. zagrażających bezpieczeństwu motorowerów poruszających się po chodnikach i ścieżkach rowerowych!
PETYCJA
W SPRAWIE ZAGRAŻAJĄCYCH BEZPIECZEŃSTWU MOTOROWERÓW PORUSZAJĄCYCH SIĘ PO CHODNIKACH I ŚCIEŻKACH ROWEROWYCH
Do: Donalda Tuska, Premiera RP i Rządu RP
My, mieszkańcy Krakowa i innych miast Polski, domagamy się jak najszybszego podjęcia realnych działań w celu rozwiązania problemu niebezpiecznych dla nas nielegalnych pojazdów przypominających rowery elektryczne.
Coraz częściej mamy do czynienia z realnym zagrożeniem, jakie na naszych chodnikach, ścieżkach rowerowych i drogach osiedlowych powodują pojazdy przypominające z wyglądu rowery, ale w praktyce będące motorowerami. Rozwijając bardzo duże prędkości, stwarzają ogromne ryzyko niebezpiecznych wypadków z udziałem pieszych, rowerzystów, bardzo często dzieci. Pojazdami takimi poruszają się najczęściej kurierzy – dostawcy jedzenia czy zakupów.
Wiadomo, że te zagrażające nam wszystkim pojazdy nie spełniają przepisów obowiązujących rowery elektryczne. Zgodnie z polskim prawem napęd elektryczny powinien być w nich uruchamiany poprzez nacisk na pedały i nie może mieć mocy większej niż 250 W, powinien także zostać wyłączony przy prędkości 25 km/h. Tymczasem elektryczne pojazdy kurierów osiągają znacznie większą od przepisowej moc (nawet ponad pięciokrotnie), przez co mogą jeździć z prędkością około 50 km/h. Większość z nich spełnia definicję motoroweru. Oznacza to, że powinny mieć tablice rejestracyjne, ubezpieczenie OC i ważny przegląd techniczny, a prowadzący je muszą mieć specjalne uprawnienia. Przede wszystkim jednak motorowerami absolutnie nie wolno jeździć po ścieżkach rowerowych czy chodnikach.
Problem jest znany zarówno Policji, jak i strażom miejskim. Ta pierwsza jednak nie ma narzędzi, żeby kontrolować takie pojazdy, a ta druga nie ma do tego nawet uprawnień. Z „rowerami elektrycznymi na sterydach” radzi sobie np. Holandia. Tam Policja została wyposażona w specjalny sprzęt – tzw. hamownie podwoziowe. Tylko z ich pomocą można potwierdzić faktyczną moc i osiągi pojazdu. Niestety wyposażenie polskich służb ich nie obejmuje. W efekcie dochodzi do takich absurdów, jak podczas kontroli prowadzonej w kwietniu br. przez krakowską Policję, która musiała wzywać biegłego sądowego, żeby móc zgodnie z prawem ukarać prowadzącego.
Z wyżej wymienionych powodów i w trosce o bezpieczeństwo nas wszystkich apelujemy o podjęcie wszelkich możliwych działań w celu rozwiązania problemu, w tym przede wszystkim:
- jak najszybsze wyposażenie Policji w sprzęt (przenośne hamownie podwoziowe), który umożliwi skuteczne kontrole – w pierwszej kolejności w największych polskich miastach;
- podjęcie rozmów z firmami kurierskimi w celu pilnego wprowadzenia przez nie wewnętrznej weryfikacji pojazdów, którymi poruszają się kurierzy oraz obowiązkowych szkoleń w zakresie przepisów ruchu drogowego dla wszystkich kierujących pojazdami;
- wprowadzenie zmian w przepisach ogólnopolskich, których celem jest:
- rozszerzenie uprawnień straży gminnych o możliwość kontroli technicznej jednośladów,
- wprowadzenie obowiązkowych i zakończonych egzaminem szkoleń z przepisów ruchu drogowego dla osób korzystających z jednośladów w celach zarobkowych,
- nałożenie na firmy kurierskie obowiązku weryfikacji pojazdów wykorzystywanych przez dostawców i ich legalności.
Z pomysłem rezolucji o podobnej treści wystąpili w maju br. radni klubu Kraków dla Mieszkańców. Ich projekt został jednak z niezrozumiałych względów odrzucony przez Radę Miasta Krakowa głosami radnych Platformy Obywatelskiej i Nowej Lewicy. Argumentowali oni, że Miasto Kraków podejmuje wystarczające działania w celu rozwiązania problemu. Zdajemy sobie jednak sprawę, że działania takie nie mogą być wystarczające bez zmian na poziomie centralnym.
Dlatego domagamy się od Premiera i Rządu RP, aby sprawę potraktować priorytetowo, bo chodzi o bezpieczeństwo nasze i naszych dzieci.