O krakowskim rzemiośle #7: pracownia florystyczna Anny Kurnik

Dobre praktyki
09.02.2024

„Do każdego zamówienia dokładamy nie tylko piękne, zawsze świeże kwiaty, ale także odrobinę miłości, jaką do nich żywimy”. To motto pracowni florystycznej „Artico”, która znajduje się przy ul. ks. Kazimierza Siemaszki 18, nieopodal Szpitala Narutowicza. Jej właścicielka, Anna Kurnik, od 15 lat tworzy w tym miejscu niesamowite bukiety i florystyczne realizacje. Przed kilkoma dniami, a tuż przed nadchodzącym świętem zakochanych, mieliśmy okazję odwiedzić wspomnianą rzemieślniczkę i jej pracownię. To kolejne ze spotkań, podczas którego rozmawialiśmy „O krakowskim rzemiośle”.

Z pasji do artyzmu, czyli o początkach pracowni

– Kwiaty pojawiły się w moim życiu dopiero na pewnym etapie. Wcześniej zajmowałam się wychowywaniem dzieci. Miałam jednak wykształcenie plastyczne, które w końcu o sobie przypomniało. Poczułam, że chcę wrócić do artystycznego zajęcia. Wówczas pomyślałam o założeniu kwiaciarni. Tak zaczęła się moja przygoda z obecnym rzemiosłem.

– Na początku chciałam stworzyć z tego miejsca pracownię florystyczną. 15 lat temu było to jednak coś na tyle niepopularnego, że tego zamierzenia nie udało się zrealizować. Przez długi czas działaliśmy więc jako kwiaciarnia, choć podejmowaliśmy się w tym okresie różnych, często nietypowych zleceń. Teraz rynek jest już nieco inny, w pewnym sensie dojrzał do mojego pierwotnego pomysłu. Od trzech lat sukcesywnie więc zmieniamy naszą kwiaciarnię w profesjonalną, wspomnianą już pracownię florystyczną.

Pani Anna prowadzi studio wraz ze swoją córką, Justyną, która jako konsultantka ślubna zajmuje się dekorowaniem imprez okolicznościowych. Obie niezwykle cenią kontakt z klientem i stawiają w pracowni na przyjazną, rodzinną atmosferę. To szczególnie ważny aspekt ich codzienności.

– Dużą część moich klientów potrafię rozpoznać po głosie. Kontakt z niektórymi jest na tyle bliski, że poszczególne projekty mogę dla nich wykonywać właściwie w ciemno. Baza klientów, którzy obdarzyli nas swoim zaufaniem jest naprawdę ogromna. Cieszę się, że jest tak wiele osób, które lubią piękno i chcą się nim otaczać. Tym pięknem są właśnie kwiaty.

Z miłości do kwiatów, czyli o wyrażaniu emocji

– W codziennej pracy wyznaję następującą zasadę: „Nie sprzedajemy kwiatów. Kwiatami wyrażamy emocje”. To dla mnie naprawdę duże szczęście, że mogę pracować w zawodzie, który – wykorzystując kwiaty – wzbudza uczucia. Niezależnie od tego, czy towarzyszymy klientom w radosnych, czy też nieco trudniejszych życiowych sytuacjach. W każde zlecenie wkładamy tyle samo serca.

– Chcę, żeby klient, przychodząc do naszej pracowni, miał poczucie, że u nas dostanie coś naprawdę wyjątkowego. Zamawiamy kwiaty z Ekwadoru i Kolumbii. Wykonujemy szeroki wachlarz kreacji – bukiety, dekoracje, mniejsze i większe formy. Na kwiaty spoglądamy często z nietypowej, a nawet lekko „wariackiej” strony. To nas wyróżnia.

Pani Anna jest miłośniczką dużych, wielkoformatowych realizacji. W ostatnich latach stara się ich wykonywać coraz więcej. Na swoim koncie ma już kilka kreacji specjalnych, w tym ogromnych rzeźb kwiatowych.

– Nasza pracownia dwukrotnie realizowała rzeźbę Syrenki Warszawskiej ubranej w kwiaty – wysokiej na trzy metry, złożonej z około dziesięciu tysięcy kwiatów  i zakotwiczonej na platformie o długości dziewięciu metrów. Całą instalację przygotowywaliśmy ponad miesiąc. Wcześniej zaprezentowaliśmy postacie Czterech Żywiołów Natury na „Królewskiej wystawie kwiatów” w scenografii Ogrodów Zamku Królewskiego w Warszawie. Kto wie, może przyjdzie nam kiedyś zrealizować podobne rzeźby – tym razem w krakowskiej tematyce i scenerii.

Siła wyobraźni, czyli o poszerzaniu horyzontów

– Mimo 15 lat działalności, dalej poszerzamy portfolio. Otwieramy się na nowe projekty. Realizujemy zamówienia zarówno dla osób prywatnych, jak i firm. Całkiem niedawno wykonywaliśmy dla jednego z biur tzw. ogród wertykalny, czyli zieloną ścianę z żywych roślin. W tworzeniu poszczególnych kreacji ogranicza nas właściwie jedynie wyobraźnia.

„Artico” to nie tylko pracownia, ale też miejsce, w którym zainteresowani mogą poznać i poszerzyć swoją wiedzę z zakresu florystyki. Pani Anna jako dyplomowana florystka i mistrz wspomnianego rzemiosła od wielu lat dzieli się swoją pasją z innymi, prowadząc liczne szkolenia i kursy.

– Dotychczas przeszkoliłam ponad tysiąc osób. Były to różne kursy, jednak skupiały się głównie na tematyce plastycznej i florystycznej. Miałam też wiele praktykantek, z których część otworzyła własne kwiaciarnie i do dziś z powodzeniem je prowadzi. To dla mnie duża satysfakcja.

– Z perspektywy czasu, po tych kilkunastu latach pracy, widzę, jak wiele udało mi się zrobić. To tysiące, a nawet dziesiątki tysięcy bukietów, kompozycji i kreacji. To ogrom zadowolonych klientów. To nie tylko zawód, ale i pasja. Kwiaty są dla mnie światem najpiękniejszych emocji.

Zainteresowanych zakupem bukietu, kompozycji lub zleceniem większej kreacji florystycznej zachęcamy do odwiedzenia pracowni florystycznej „Artico” Anny Kurnik (ul. ks. Kazimierza Siemaszki 18) lub kontaktu telefonicznego 515716439, 792875048. Odsyłamy również na stronę internetową, Facebooka oraz Instagrama pracowni. Wspomnianą w artykule rzeźbę Syrenki Warszawskiej można z kolei zobaczyć tutaj.

Na koniec chcielibyśmy podziękować Pani Annie oraz Pani Justynie – za serdeczne przyjęcie, miłą rozmowę i prezentację rzemiosła. Było nam bardzo miło u Pań gościć.