Powstanie miejski system informowania o wycinkach. „Mieszkańcy czekali na to od lat”

Nasze działania
07.03.2024

Przejrzysta i łatwa w obsłudze strona WWW. Aplikacja z mapą i powiadomieniami dotyczącymi wycinek w okolicy. Infolinia telefoniczna dla mieszkańców oraz tablice informacyjne, które pojawią się na 14 dni przed rozpoczęciem prac. To tylko niektóre elementy systemu, którego wprowadzenie zapowiada „Kraków dla Mieszkańców” Łukasza Gibały.

Znalezienie informacji o wycince drzew w Krakowie graniczy z cudem

Jak znaleźć informację na temat tego, gdzie oraz kiedy będzie wycięte drzewo? Trzeba do tego dużo samozaparcia, czasu i orientacji w niezbyt atrakcyjnych użytkowo i wizualnie stronach internetowych. Decyzje o wycinkach są porozrzucane w aż czterech miejscach. Część decyzji prezydenta znajduje się w Biuletynie Informacji Publicznej, a część na Ekoportalu. Osobne rejestry mają wnioski o wycinki drzew rosnących na terenach należących do gminy wydawanych przez marszałka województwa i – co najciekawsze – w jeszcze innym miejscu ogłasza się decyzje dotyczące tych wniosków. – Dla mieszkańców znalezienie informacji dotyczących wycinek drzew rosnących w ich okolicy to przeszkoda nie do przejścia. Przeciętny krakowianin gubi się w gąszczu tych stron i trudno nie odnieść wrażenia, że jest to zrobione celowo. Po to, żeby mieszkańcy nie mieli czasu na protesty – uważa Łukasz Gibała, kandydat na prezydenta Krakowa.

Miało być inaczej!

Kluczowy dla tej historii jest rok 2014. To właśnie w tym okresie wycięto w Krakowie 14 000 drzew, a piły mechaniczne pracowały na okrągło. W mediach publikowano materiały z zapłakanymi mieszkańcami, którzy skarżyli się, że drzewa, które towarzyszą im od lat są wycinane z dnia na dzień, bez podania przyczyn. Po jednej z takich wycinek, przy ulicy Francesco Nullo, ówczesny zarząd dróg (tak, wtedy nie było jednostki zajmującej się zielenią, a za wycinki odpowiadali… drogowcy) pod naporem opinii publicznej wstrzymał czasowo wszystkie wycinki na terenie miasta. Także wtedy obiecano powołanie jednostki, która zajmie się nie tylko wycinkami, ale w końcu pielęgnacją zieleni oraz przejrzysty system informacji na temat planowanych usunięć drzew. I faktycznie, wkrótce utworzono Zarząd Zieleni Miejskiej, ale systemu informowania o wycinkach – pomimo obietnic – nie wprowadzono. Jeszcze w 2020 roku radny miejski Łukasz Maślona pisał o tym na portalu Kraków.pl: Warto zrobić coś nie tylko dla dobra drzew, ale też dla dobra i spokoju mieszkańców, którzy chcą wiedzieć kiedy i dlaczego ktoś wycina nasze drzewa. Minęły 4 lata i systemu informacji wciąż nie ma. I trudno sobie wyobrazić, aby odchodzący Jacek Majchrowski zdążył jeszcze słowa dotrzymać

System informowania potrzebny „na wczoraj”

Eksperci nie mają wątpliwości, że taki nowoczesny oraz przejrzysty wykaz powinien być do dyspozycji mieszkańców. – Domagam się wprowadzenia tego systemu od ponad 10 lat. Jego stworzenie dałoby możliwość weryfikacji, czy urzędnicy słusznie skazali drzewo na wycinkę. Jeśli słusznie, to łatwiej informację o wycince byłoby przełknąć mieszkańcom, bo – nie oszukujmy się – Kraków to nie Puszcza Białowieska i czasem drzewo trzeba wyciąć. Ale jeśli wszystkie wycinki odbywają się w aurze tajemnicy, to skutkować to będzie nerwami i poczuciem bezsilności wśród mieszkańców – zauważa Mariusz Waszkiewicz, przewodniczący krakowskiego Towarzystwa na Rzecz Ochrony Przyrody. Jak taki system miałby wyglądać? Konkretne rozwiązania przygotowali już eksperci z otoczenia Łukasza Gibały. – Mamy XXI wiek, więc oprócz przejrzystej i łatwej w obsłudze strony chcielibyśmy wprowadzić aplikację. Taką z powiadomieniami, żeby mieszkańcy, po zaznaczeniu miejsca zamieszkania, nie musieli sami szukać ewentualnych wycinek. Aplikacja informowałaby o tym automatycznie. Chcemy wprowadzić także infolinie dla tych, którzy wolą tradycyjne środki przekazu. Oczywiście będą też tradycyjne tablice umieszczane w miejscu planowanych wycinek na 14 dni przed rozpoczęciem prac – wylicza Gibała, który dodaje, że zmieni się też polityka dotycząca wycinek: – Jeśli drzewo będzie kolidować z ważną inwestycją, to będziemy chcieli w pierwszej kolejności je przesadzić. Kraków ma tak mało zieleni, że wycinka powinna być ostatecznością. Nowe spojrzenie na zieleń i dbałość o nią to jeden z naszych najważniejszych priorytetów – zaznacza kandydat na prezydenta.