Moda na płoty

Aktualności
25.06.2021

W Krakowie mieliśmy już do czynienia z różnymi deweloperskimi modami. Było budowanie bloków tak blisko, że z okna do okna można było podać sąsiadowi sól. Były bloki bez miejsc parkingowych. Były osiedla bez dojazdu. Wśród tych wymienionych i innych mód teraz pojawiła się nowa: moda na ogradzanie działek, na których planuje się inwestycję. Sęk w tym, że od lipca 2020 roku stawianie płotów w naszym mieście jest co do zasady nielegalne.

O pierwszych płotach donieśli nam mieszkańcy okolic Słonej Wody, sporego terenu zielonego za nowym Szpitalem Uniwersyteckim w Prokocimu. Od lat walczymy o to, żeby powstał tam duży, półdziki park. Nagle na naszego Facebooka zaczęły przychodzić zdjęcia: najpierw poukładanych w stosy elementów budowlanych, a później kolejnych odcinków wysokiego, betonowego ogrodzenia. Natychmiast zareagowaliśmy – napisaliśmy do Wydziału Architektury Urzędu Miasta i do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. Okazało się, że inwestor cztery razy składał wniosek o pozwolenie na budowę płotu i urzędnicy cztery razy mu odmówili. W tej chwili trwa postępowanie PINB w tej sprawie. Wygląda na to, że deweloper wystraszył się pomysłu na park i teren ogrodził, mimo braku wymaganych zgód. Ale o tym, że w tym miejscu planuje budowę ogromnego osiedla, od dawna wiadomo. Lokalne media dotarły do projektów inwestora i opublikowały je już w ubiegłym roku. Na rysunkach jest około 30 bloków. Deweloper nie ma pozwolenia na ich budowę.

Z pierwszego dewelopera przykład wziął kolejny. Tym razem bodźcem było powołanie w lutym komisji specjalnej w radzie miasta, która analizuje utworzenie użytku ekologicznego na Klinach. To rejon zabudowywany od kilkunastu lat, ostatnio szczególnie intensywnie. Jednocześnie z wielu oficjalnych miejskich dokumentów wynika, że łąki na Klinach powinny być chronione przed zabudową. „Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego” zakłada w tej części miasta park krajobrazowy, a w „Kierunkach rozwoju i zarządzania terenami zieleni miasta Krakowa na lata 2017-2030” przewiduje się ochronę łąk na Klinach właśnie poprzez ustanowienie użytku ekologicznego. Przebiega tam też korytarz przewietrzania miasta. Dlaczego Jacek Majchrowski dotąd nie wdrożył zaleceń własnych urzędników? Nie wiadomo. Deweloper zadziałał szybciej. Wkrótce po tym, jak powołano komisję ws. użytku, łąki na Klinach otoczyło blaszane ogrodzenie. Co prawda w tym przypadku jest pozwolenie na budowę – ale to nie wystarcza, żeby legalnie stawiać płoty.

Obowiązująca od lipca ubiegłego roku tzw. Uchwała krajobrazowa, której zadaniem było przede wszystkim uporządkowanie reklam w mieście, wprowadziła także zakaz stawiania płotów. Te, które były przed uchwałą, mogą zostać – ale nie można budować nowych ogrodzeń. Jedynym organem, który może zainterweniować w przypadku nielegalnego grodzenia, jest PINB. Niedawno wpłynęło do niego kolejne zgłoszenie – tym razem w sprawie deweloperskiego płotu w Czyżynach, ustawionego na dawnym pasie startowym.

Temat będziemy kontynuować w kolejnych numerach. Przypominamy, że nasze Pogotowie Obywatelskie przyjmuje zgłoszenia w takich i podobnych sprawach pod numerem telefonu 516 381 647 lub za pośrednictwem Facebooka – FB.com/KRKdlaMieszkancow.