O krakowskim rzemiośle #8: Huta Ceramiki

Dobre praktyki
17.02.2024

Cicha, łagodna muzyka, świeżo parzona herbata i aromatyczny zapach kadzideł przywitały nas w progach „Huty Ceramiki”. Założycielami tego miejsca są Przemek Rębowski i Michał Laskowski, którzy trzy i pół roku temu podjęli decyzję o stworzeniu autorskiej pracowni ręcznej obróbki gliny. Od roku prowadzą ją przy ul. Łobzowskiej 40. To tutaj, w klimatycznych wnętrzach ponad stuletniego budynku, tworzą wyjątkowe, rękodzielnicze wyroby oraz organizują warsztaty ceramiczne, podczas których dzielą się swoją wiedzą i pasją. Przed kilkoma dniami odwiedziliśmy gospodarzy tego miejsca. Było to kolejne ze spotkań, podczas którego rozmawialiśmy „O krakowskim rzemiośle”.

Ceramika, czyli miłość od pierwszego wejrzenia

Przemek i Michał z wykształcenia są pedagogami. Po raz pierwszy zetknęli się z ceramiką, pracując w ośrodku wsparcia dla osób w kryzysie psychicznym.

– To było osiem lat temu. Ośrodek prowadził wówczas warsztaty ceramiczne dla swoich podopiecznych. W pewnym momencie zabrakło osoby, która chciałaby się tym zająć. Podjąłem się tego zadania i w ten sposób zaczęła się moja ceramiczna przygoda. Tam nauczyłem się podstaw, po czym zrobiłem różne szkolenia, które usystematyzowały moją wiedzę. Po trzech latach w ośrodku zatrudnił się Michał, który prowadził początkowo pracownię stolarską – mówi Przemek.

– Przemek zainspirował mnie swoją pasją. Zacząłem podpatrywać jego pracę, a niedługo później do niego dołączyłem. Po jakimś czasie nasza współpraca przerodziła się w myśl o stworzeniu własnej pracowni. Trzy i pół roku temu otworzyliśmy ją przy ul. Dunajewskiego 6, w kamienicy na czwartym piętrze. Zawsze wracamy do tego miejsca z sentymentem – dodaje Michał.

Mimo sentymentu, wspomniana pracownia nie była idealnym miejscem do wytwarzania ceramiki. Niewielka powierzchnia, wiekowy budynek, stara instalacja elektryczna oraz drewniany parkiet na podłodze budziły wiele obaw rzemieślników. Tym bardziej, że piece elektryczne, w których wypala się ceramikę potrzebują dużej mocy i przestrzeni. Po ponad dwóch latach Przemek i Michał podjęli więc decyzję o przeprowadzce. Wcześniej pomagali siostrom karmelitankom bosym z Łobzowa. Któregoś razu powiedziały im, że mają do wynajęcia przyklasztorny lokal. Tak znaleźli się przy ul. Łobzowskiej 40. Za kilka dni minie dokładnie rok, odkąd można ich tutaj spotkać.

Warsztaty, czyli o potrzebie spotykania się z ludźmi

– Pracownię, w której jesteśmy aktualnie, wyremontowaliśmy i urządziliśmy własnymi rękami. Na każdym kroku można tu spotkać rzeczy z odzysku, z drugiej ręki. Chcieliśmy, aby była zaaranżowana w duchu idei zero waste. Lubimy prostotę i widać to zarówno w umeblowaniu tego miejsca, jak i produktach, które tu wytwarzamy – zauważa Michał.

Klimat „Huty Ceramiki” zauważają również uczestnicy warsztatów. Rzemieślnicy prowadzą je od początków funkcjonowania pracowni. Jak sami przyznają, mają potrzebę spotykania się z ludźmi i chcą dzielić się z nimi swoją pasją.

– Warsztaty zapoczątkowaliśmy jeszcze na Dunajewskiego i kontynuujemy je również tutaj. W tygodniu organizujemy przede wszystkim zajęcia grupowe, w piątki i soboty prowadzimy warsztaty indywidualne na kole garncarskim. To świetna sprawa. Pokazujemy, że można zrobić coś, czego efekt jest namacalny. To dobre miejsce, aby choć na chwilę odpocząć i uciec od codziennych zmartwień – mówi Przemek.

– W trakcie warsztatów zauważamy pewien schemat. Na początku dużo się rozmawia, jest żywo i gwarnie. W pewnym momencie nastaje jednak cisza. Każdy zaczyna powoli wchodzić w siebie i skupiać się na tworzonym dziele. To moment oderwania myśli od rzeczywistości. Działanie gliny jest terapeutyczne i relaksujące i chyba tego w tym wszystkim najbardziej potrzebujemy – dodaje Michał.

Rzemieślnicy zauważają, że podczas warsztatów proces tworzenia jest ważniejszy niż efekt. To przede wszystkim czas, w którym uczestnicy mogą zaspokoić potrzebę swojej sprawczości, nauczyć się akceptacji dla niedoskonałości, odprężyć się i spędzić czas w miłym towarzystwie. W trakcie zajęć otrzymują dużą dawkę wiedzy, poznając proces i tajniki lepienia oraz zdobienia ceramiki użytkowej i dekoracyjnej. Przemek i Michał bez wątpienia są w tej dziedzinie fachowcami.

Glina, czyli o „błotnistej wybrance”

– Praca z gliną wymaga cierpliwości albo też skutecznie jej uczy. Tu nie da się zrobić czegoś szybko, nagle. To są procesy, w których czekamy, gładzimy, udoskonalamy. Prawdą jest również, że glina ma „pamięć”. Złośliwi porównują ją do kobiety, która zapamięta i w odpowiednim czasie wypomni. Z drugiej strony glina jest bardzo wdzięczna. Można w nią wgnieść swoje emocje, a ona doskonale je przyjmuje. Ten aspekt szybko zauważają nasi warsztatowicze – mówi Michał.

Warsztaty to ważny fragment działalności „Huty Ceramiki”. Drugim są jej autorskie wyroby. Tworząc poszczególne produkty, rzemieślnicy stawiają na prostotę. W asortymencie sklepu znajdziemy m.in. kubki, miski, naczynia użytkowe, kominki czy charakterystyczne świeczniki w kształcie domków. Proces ich produkcji jest złożony.

– Pierwszym i najważniejszym etapem jest lepienie. To wtedy nadajemy naszym produktom konkretne formy. Później przychodzi czas suszenia. Czasami zajmuje on dwa tygodnie, czasami tydzień, a czasami nawet i miesiąc. Wszystko to zależne jest od kilku czynników, w tym grubości ścian czy wilgotności powietrza. Wysuszony produkt wypalamy następnie w temperaturze 850-950 stopni na tzw. biskwit. To półprodukt ceramiczny, który należy wypalić raz jeszcze, tym razem w temperaturze 1050 lub 1230 stopni, w zależności od przeznaczenia przedmiotu. Między pierwszym a drugim wypałem możemy konkretny produkt wyszkliwić, co z jednej strony go zabezpiecza, a z drugiej nadaje mu estetycznego wyglądu – zauważa Przemek

– W ceramice piękna jest jej niepowtarzalność. Nie da się stworzyć drugiej takiej samej rzeczy. Produkty mogą mieć cechy wspólne, ale w każdym znajdziemy coś unikatowego, indywidualnego  – dodaje Michał.

Rzemieślnicy przyznają, że „Huta Ceramiki” to pracownia, która jest spełnieniem ich wcześniejszych planów. W odpowiedzi na wszystkie pozytywne słowa ze strony klientów podkreślają, że to właśnie oni tworzą to miejsce.

Zainteresowanych wzięciem udziału w warsztatach ceramicznych bądź zakupem ręcznie tworzonej ceramiki zachęcamy do odwiedzenia „Huty Ceramiki”, która znajduje się przy ul. Łobzowskiej 40 lub kontaktu telefonicznego – 534 108 619. Odsyłamy również na autorską stronę internetową naszych rozmówców, a także na Facebooka oraz Instagrama pracowni.

Na koniec chcielibyśmy podziękować Przemkowi oraz Michałowi – za serdeczne przyjęcie, miłą rozmowę i prezentację rzemiosła. Było nam bardzo miło u Panów gościć.