Sensacyjny sondaż wyborczy w Krakowie

Aktualności
11.02.2022

W I turze wyborów Jacek Majchrowski dopiero na trzecim miejscu, w II turze Łukasz Gibała zdecydowanie wygrywa zarówno z Majchrowskim, jak i Wassermann – takie sensacyjne wyniki przyniósł pierwszy od dłuższego czasu krakowski sondaż wyborczy.

W badaniu, przeprowadzonym w dniach 10-14 stycznia przez Instytut Badań Samorządowych (Ogólnopolska Grupa Badawcza) na zlecenie agencji BD4L, zapytano Krakowian, na kogo zagłosowaliby w I i II turze wyborów prezydenta Krakowa, gdyby wybory te odbywały się w najbliższą niedzielę. Nowością jest pierwsze miejsce w I turze – zajęła je Małgorzata Wassermann (PiS) z wynikiem prawie 29%. Niewiele mniejsze, bo ponad 24-procentowe poparcie i drugie miejsce zdobył Łukasz Gibała (Kraków dla Mieszkańców). Jacek Majchrowski zajął dopiero trzecią pozycję z wynikiem niespełna 23%. Tuż za podium znalazł się lider PSL, Władysław Kosiniak-Kamysz, osiągając prawie 15%, a następny był Konrad Berkowicz z nieco ponad 5% poparciem. Żaden z pozostałych kandydatów nie zdobył poparcia większego niż 5%.

Niezwykle ciekawe są wyniki, jakie – zgodnie z sondażem – trzej główni kandydaci osiągnęliby w drugiej turze. IBS sprawdził podstawowe trzy warianty, czyli Wassermann – Majchrowski, Wassermann – Gibała oraz Gibała – Majchrowski. Jak się okazało, bezpartyjny Łukasz Gibała wygrałby zarówno z kandydatką PiS (47% do 32%), jak i z urzędującym prezydentem (40% do 30%). Mimo najlepszego wyniku w I turze, Małgorzata Wassermann wydaje się nie mieć szans na prezydenturę – bo w finałowej rozgrywce przegrałaby nie tylko z Gibałą, ale także z Majchrowskim – w tym drugim przypadku stosunkiem głosów 42% do 36%. W Krakowie, w gdzie poparcie dla partii Jarosława Kaczyńskiego zawsze było niższe niż w skali ogólnopolskiej, nie jest to niespodzianką. Badanie IBS pokazuje jednak, nie po raz pierwszy, że to Gibała, a nie urzędujący prezydent byłby silniejszy w starciu z Małgorzatą Wassermann w II turze.

Jak ujawniła Gazeta Krakowska, ankietowani zostali także zapytani o to, czy chcą zmiany w swoim mieście. Jak się okazało, chciałoby tego aż 75% mieszkańców Krakowa. Do tego rodzaju badań należy podchodzić z ostrożnością tym większą, że do prawdziwych wyborów zostało co najmniej 1,5 roku. Jednak aż taką chęć zmiany trzeba uznać za spore zagrożenie dla niepokonanego dotąd Jacka Majchrowskiego.

Badanie zostało przeprowadzone metodą CATI (wywiad telefoniczny wspomagany komputerowo) na reprezentatywnej próbie 1021 dorosłych mieszkańców Krakowa.

Źródło: Gazeta Krakowska