Co czytać i oglądać by zmieniać świat na lepsze, nie wychodząc z domu :)

Aktualności
20.03.2020

Wielu z nas siedzi w domu, testując tryb „home office”. Poza pracą, mamy już zaplanowane mycie okien, sprzątanie zalegających w piwnicy skarbów, czy też poszerzanie wiedzy dzięki darmowym webinarom, których oferta urosła w ostatnim czasie do niespotykanych wcześniej rozmiarów.  O czym warto poczytać? Sądzimy, że każdy z Was słyszał o zero waste, ale być może nie miał czasu na to, by zgłębić temat. Przygotowaliśmy listę interesujących książek, artykułów, blogów i filmów, które z pewnością pozwolą Wam na wdrożenie najciekawszych rozwiązań we własnym otoczeniu, w zasadzie nie wychodząc z domu 🙂.

Zastanawialiście się kiedyś ile odpadów rocznie generuje Wasze gospodarstwo domowe? Nie mówimy tylko o jedzeniu, ale też o elektronice, odzieży, meblach, które lekko się zużyły, a może tylko znudziły? Statystyczny Polak wytwarza rocznie około 300 kg odpadów, a tendencja ta jest rosnąca. To, że wyrzucamy coraz więcej, ma pośrednio wpływ na rosnące ceny odbioru odpadów, których koszty ponosimy każdego miesiąca. Co zrobić w takiej sytuacji? Warto zacząć od podstaw, czyli wprowadzenia do tematu w postaci książki Katarzyny Wągrowskiej „Życie Zero Waste”. Znajdziecie tutaj mocną argumentację –  poza tym, że rzadziej będziecie odwiedzać wiatę śmietnikową, macie szansę przede wszystkim zapobiegać rozrastaniu się składowisk odpadów (mamy ich w Polsce 800!), nie powiększać Pacyficznej Wyspy Śmieci, która na chwilę obecną przekracza rozmiarami Polskę, jesteście także w stanie zaoszczędzić pieniądze, czy też oddychać czystszym powietrzem. W przewodniku znajdziecie informacje o tym jak ograniczać odpady w kuchni, jak samemu  przygotować ekochemię do sprzątania mieszkania, czy też wskazówki dla rodziców o tym jak robić zakupy, wybierać zabawki oraz  podjąć wyzwanie zero waste dotyczące higieny i pielęgnacji dzieci.

Zapewne słyszeliście o kompostowniku. Najczęściej skojarzy się Wam z działką, na której generujemy głównie zielone odpady, które następnie wyrzucamy do ogrodowego pojemnika na kompost.
A gdybyśmy powiedzieli, że taki projekt można rozpocząć na własnym balkonie? Zobaczcie koniecznie tekst i film Kasi Wągrowskiej na ten temat >> link, a jeśli zechcecie pójść o krok dalej i zatrudnić własne dżdżownice, które zajmą się Waszymi resztkami z kuchni, to polecamy świeżutką książkę Joanny Baranowskiej „Jak kompostować? To proste!”, która z przekonaniem stwierdza, że jest to super… proste. >> link.

W tematyce domowej mamy Wam do polecenia blog Julii Wizowskiej „Na nowo śmieci”, która sporo czasu poświęca odpadom. Napisała o tym książkę „Nie śmieci”, która jest encyklopedią wiedzy na temat składowisk, sortowni, zakładów recyklingu, spalarni, kompostowni, firm i instytucji które zajmują się zbiórką używanych tekstyliów, renowacją obuwia, czy dystrybucją niechcianego jedzenia. Tutaj podrzucamy artykuł związany z remontem domu, czy mieszkania i ważnymi kwestiami dotyczącymi tego gdzie wyrzucać pozostałości takie jak gruz, meble, czy sprzęt RTV. >> link.

Siedząc w domu macie zapewne więcej czasu na rozwijanie własnych talentów kulinarnych. Możecie zatem spróbować zaznajomić się z kuchnią zero waste, czyli w skrócie maksymalnym wykorzystaniem tego, co normalnie trafia do kosza na bio odpady. Na rynku są dostępne książki z takimi przepisami, autorstwa Sylwii Majcher „Gotuję nie marnuję” i Jagny Niedzielskiej „Bez resztek. Kuchnia Zero waste, czyli nie wyrzucaj pieniędzy i jedzenia””, a gdybyście chcieli poznać w praktyce wyczyny tej ostatniej Pani, zobaczcie koniecznie „Jagny Niedzielskiej kuchnia bez resztek” na Kuchnia+.
Jak znaleźć motywację do tego, by nie marnować jedzenia? Wystarczy lektura książki Marty Sapały „Na marne”. Autorka nie tylko zagląda do naszych koszy i nie może się nadziwić, że trafiają tam zdatne do spożycia, zapakowane termicznie pokarmy z najwyższej półki, ale też snuje opowieść o tych, którzy doświadczyli prawdziwego głodu, czy bezdomnych, korzystających z jedzenia ludzi, którzy zbyt często mylą terminy „najlepiej spożyć przed” z „należy spożyć do”* i marnują żywność, skazując ją na czarny kosz. W tej książce przeczytacie także jak naprawdę wyglądała historia pewnego słynnego piekarza, który chciał oddawać chleb potrzebującym, dowiecie się jak przedstawia się polskie ustawodawstwo w temacie niemarnowania żywienia – na plus trzeba zaliczyć tutaj rządzącym zmianę, która weszła w życie w ubiegłym roku (była procedowana przez 15 lat?), mówiącą że sklepy wielkopowierzchniowe powyżej 400 mkw mają obowiązek przekazywania niesprzedanej żywności do organizacji zajmujących się ich redystrybucją potrzebującym, a jeśli tego nie zrobią, będą ponosić karę w wysokości 10 gr za kilogram.

Jeśli postanowiliście zająć się również segregacją niepotrzebnych ubrań, które zalegają Wam na półkach i przy okazji chcielibyście dowiedzieć się więcej o tym jak wygląda branża „fashion”, zobaczcie listę propozycji filmowych przygotowanych przez Lamode.info >> link, na czele z „True Cost”, pokazującym m.in. to w jakich warunkach powstają nasze ubrania  (w tym temacie powstała również świetna książka Marka Rabija „Życie na miarę”).

Na koniec dodamy jeszcze przyjemne dla ucha podcasty od Muda Talks, poruszające wyżej wymienione kwestie, jak również tematy związane z klimatem, ekologią, zrównoważonym rozwojem. >> link

Miłej lektury!

 

*Należy spożyć do… – czyli tzw. termin przydatności do spożycia. Wskazana data określa termin, po upływie którego produkt spożywczy nie nadaje się do wykorzystania, a więc nie można go spożywać. Takie określenie można najczęściej znaleźć na najmniej trwałych produktach typu: mięso, produkty garmażeryjne, schłodzone potrawy gotowe do spożycia, mleko czy produkty mleczne nie sterylizowane. Najlepiej spożyć przed… – tzw. data minimalnej trwałości, do której prawidłowo przechowywany produkt zachowuje swoje właściwości. Warto pamiętać, że po upływie tego terminu produkty takie jak cukier, sól, mąka, ryż, czy kasza możemy używać przez kolejnych kilka miesięcy.