Kluby sportowe muszą być wolne od polityki i szantaży środowisk partyjnych - mówili podczas konferencji prasowej radni miejscy z klubu Kraków dla Mieszkańców Łukasza Gibały.

– Jesteśmy na alei Róż, pięknie odmienionej dzięki projektowi z budżetu obywatelskiego, którego autorką jest stojąca obok mnie Małgorzata Szymczyk-Karnasiewicz. Ale takiej odnowy potrzebuje cała Nowa Huta.

– To będą zmiany, które poczuje każda mieszkanka i każdy mieszkaniec naszego miasta – zapewnia Łukasz Gibała, kandydat na prezydenta Krakowa. Dziś, wraz ze swoją drużyną ekspertów, zaprezentował on konkretne pomysły zmian dla Krakowa, które są zawarte w jego programie wyborczym.

– Cała pożyczka wobec firm mojego ojca została spłacona. Tym samym jestem wolny od zobowiązań, czego nie można powiedzieć o moim kontrkandydacie – powiedział na dzisiejszej konferencji prasowej Łukasz Gibała, niezależny kandydat na Prezydenta Krakowa.

– Miasto jest jak krwiobieg – wszystko jest od siebie zależne, musi współgrać, najdrobniejszy szczegół wpływa na ogólną kondycję. W programie Łukasza Gibały, ale też w jego dotychczasowych działaniach widzę, że kwestia zdrowia mieszkańców jest zawsze u

– Jeśli Krakowianie powierzą mi urząd prezydenta, jednym z priorytetów będzie powstrzymanie weekendowej alkoturystyki – zapowiada Łukasz Gibała. Niezależny kandydat na prezydenta pyta także o program w zakresie turystyki swojego kontrkandydata oraz o jego wiarygodność.

– Te wybory zdecydują o tym, w jakim kierunku pójdzie Kraków. Czy będzie to kierunek taki, jak do tej pory, czy może już czas na coś nowego – mówił na dzisiejszej konferencji prasowej kandydat na prezydenta Krakowa.

Sąd apelacyjny zmienił wczoraj (8 kwietnia) wyrok pierwszej instancji i nakazał Aleksandrowi Miszalskiemu sprostowanie nieprawdziwych słów na temat Łukasza Gibały, jakie padły w wywiadzie dla portalu Interia.pl.

Dzisiaj możemy sobie przypomnieć, jak wyglądało miasto przed wejściem w życie tych przepisów, bo wielu z tych, którzy za nią głosowali, kompletnie nie przejmuje się wprowadzonymi wtedy obostrzeniami. Kraków znów wygląda jak reklamowy śmietnik – komentuje Łukasz Gibała.